Święta tuż, tuż więc i w Sali Doświadczania Świata zawisła świąteczna dekoracja, a tematyka spotkań oddaje ciepło i radość Świąt Bożego Narodzenia.
Specjalnie dla Mieszkańców i Przedszkolaków została napisana bajka terapeutyczna nosząca tytuł „Świąteczno-pierniczkowy cud”. Opowieść cieszy się zainteresowaniem i jest bardzo dobrze odbierana przez słuchaczy, przynosi chwilę refleksji i zadumy.
Bajki słucha się leżąc wygodnie na łóżku wodny przy dźwiękach radosnych świątecznych melodii. Każdy uczestnik ma możliwość skosztowania owego „czarodziejskiego” pierniczka, który sprawia, że ludzie stają się szczęśliwi. Przedszkolaki wykazują się kreatywnością w malowaniu choinek i aniołków, towarzyszy temu radosny śmiech oraz rozmowy dotyczące wymarzonych prezentów.
Atmosfera panująca w Sali Doświadczania Świata w tym czasie i podczas tych zajęć jest magicznie świąteczna, i to za sprawą samych uczestników. Osoby, które tu przebywają dzielą się swoimi wspomnieniami dotyczącymi Bożego Narodzenia, wszystkie z nich są piękne i napełnione ciepłem.
A oto „Świąteczno – pierniczkowy cud”, który może również sprawi ,że uśmiech zawita na Państwa twarzy i w sercu:
„Dawno, bardzo dawno temu w pewnym małym miasteczku zapanowała bieda i głód. Był grudzień i niebawem miało nastąpić Boże Narodzenie. Mieszkańcy miasta byli bardzo smutni i zmartwieni nie mogąc zdobyć żywności. Mieli w pamięci dotąd hucznie obchodzone Święta i płynącą z nich radość.
Pewnej nocy, dwa dni przed Wigilią w miasteczku pojawił się mały aniołek i przy bramie miasta zostawił ogromne zapasy żywności.
O świcie, kiedy ludzie wyruszyli w poszukiwaniu czegoś do jedzenia spostrzegli owe prezenty.
Mieszkańcy miasteczka zaczęli wyrywać sobie worki i koszyki, krzyczeli na siebie, popychali się.
Między nimi był mały chłopiec, który zawsze nosił przy sobie malutkie pojemniczki, zapakował garstkę mąki, cukru, kilka jajek, mleko i przyprawy.
Gdy chłopiec wrócił do domu opowiedział rodzicom co go spotkało. Rodzice nie robili synkowi wymówek, że przyniósł namiastkę żywności.
– Dziękuję dziecinko! – ucałowała synka w czółko mama.
– Niewiele jest tych rzeczy, ale mam pomysł mamusiu! – odparł chłopiec.
Poszedł na strych i odnalazł starą skrzynię. Wyjął z niej karteczkę , na której był napisany przepis na szczęście. Przepis ten podarowała chłopcu babcia. Pobiegł do mamy i pokazał recepturę.
– Ach, pierniczki szczęścia!- mamie zakręciła się łza w oku.
– Naturalnie! Właśnie dziś zdobyłem wszystkie potrzebne na nie składniki.
Mama, tato i synek zabrali się do pracy. Wyrabiali ciasto, wałkowali i wyciskali foremkami różne kształty. Gdy skończyli wypiekać ciasteczka byli już bardzo, bardzo zmęczeni.
O świcie zbudził ich płacz ludzi na ulicy. Mieszkańcy, mimo że wczoraj otrzymali anielskie dary, nadal narzekali na swoją dolę. Cały dzień chodzili nadąsani i źli.
Gdy zapadł zmrok chłopiec wyruszył z domu z koszykiem pełnym pierniczków. Jednemu zostawił gwiazdkę na oknie, drugiemu renifera pod drzwiami , trzeciemu zawiesił choinkę na kołatce.
Rankiem ponownie rodzinę zbudził harmider i okrzyki, ale tym razem były to okrzyki radości.
Wszyscy zachwycali się pierniczkami, które znaleźli. Smakołyki nie były tylko smaczne, ale miały jeszcze cudowną moc: im bardziej się pierniczki podzieliło tym było ich więcej.
W centrum miasteczka, przed Ratuszem zaczęli schodzić się szczęśliwi i uśmiechnięci ludzie. Pośród nich był Burmistrz, który rzekł:
– Kto podarował nam owe pierniczki niech wystąpi na środek.
Nikt jednak nie wyłonił się z tłumu. Tylko rodzice wspaniałego chłopca znali jego tajemnicę, byli bardzo dumni z synka.
– Skoro nikt się nie zgłosił- powiedział Burmistrz – A na pewno owa dobra duszyczka jest pośród nas, podziękujmy nu wspólnie oklaskami.
– Osoba ta nauczyła nas, że aby być naprawdę szczęśliwym, trzeba dzielić się z innymi.
Chłopiec stał schowany za rodzicami, nie chciał ujawnić swojej osoby. I tak pozostało do dziś: w ukryciu obdarowuje wszystkich radością i sprawia ,że uśmiech pojawia się na twarzach. Czy wiecie, kto to taki?”
WESOŁYCH ŚWIĄT
Ilona Michałowska-Olechnowicz